ANADOLU UMUTSPOR – OLYMPIA (Senioren)

ANADOLU UMUTSPOR – OLYMPIA (Senioren)

W niedzielne popołudnie drużyna "Senioren" gościła na obiekcie FR Analoglu Umutspor w dzielnicy Kreuzberg. Gospodarze w aktualnych rozgrywkach doznali dopiero jednej porażki i także mecz rundy jesiennej obu drużyn zakończył się wygraną tureckiej drużyny 3:1. To, co przeżyli kibice na dzisiejszym meczu, przebiło wszelkie oczekiwania. Już w 9. minucie spotkania Michał zdobywa prowadzenie dla naszego zespołu. Pięć minutpóźniejgospodarze przeprowadzają kontrę, która kończy się bramką na 1:1. W pierwszym kwadransiemeczutrudno było wskazać na faworyta spotkania. Obie drużyny miały kilka dogodnych sytuacji na zdobycie bramki.

W 19. minucie rzut rożny Arka Stawińskiego na drugi słupek, nogę do piłki przystawia Sławek Noworolski i mamy prowadzenie 2:1. Gospodarze przeprowadzają kilka groźnych akcji, jednak ich starania kończą się na naszym bramkarzu, który w dzisiejszym spotkaniu wyłapał kilka "setek". W 26. minucie prawą stroną przebił się Waldek Pelc, dośrodkowanie w prost pod nogi Sławka Noworolskiego i ten podwyższa wynik na 3:1. Po tej bramce cała gra Olympii się posypała. W 34. minucie rzut wolny dla Umutsporu. Strzał z 18 metrów w lewy dolny róg i jest już tylko 3:2. Tóż przed przerwą Klaudiusz Krysta przeprowadza rajd w kierunku bramki gospodarzy, traci jednak piłkę i po szybkiej kontrze przez dosłownie cztery podania tracimy kolejna bramkę. Druga odsłona to ciąg dalszy parodii. Głównie w wykonaniu arbitra, który dosłownie w każdej sytuacji szedł na rękę gospodarzom meczu. Tak przykładowo w 49. minucie, kiedy to podstrzelony w polu karnym został Noworolski. Sędzia dopatrzył się przy tej akcji gry ręką naszego pomocnika i podyktował rzut karny. Trzy minuty później podobnasytuacja, jednak tym razem rzut karny z kapelusza. Oba mocnymi strzałami w środek bramki wykorzystał obrońca gospodarzy. Z prowadzenia 3:1 zrobiło się 3:5. Jednak nasza drużyna nie dała się złamać i decyzje arbitra tylko bardziej zmotywowały nas do boju. Kilka minut po utracie bramki z prawej strony piłkę w pole karne wrzuca Arek Stawiński, gdzie najwyżej wyskakuje Michał i głową skraca na 4:5. Co za mecz. Co za duch walki. Miało być lepiej. Tak stało się w 70. minucie. Na 18-metrze za serce łapie się Waldemar Pelc i pięknym strzałem plasuje piłkę w samym okienku. W 78. minucie wychodzimy po drugiej bramce Waldka ponownie na prowadzenie. Bezcenny festiwal dla naszych kibiców. Dwie minuty przed regularnym końcem spotkania strzałem z dystansu popisał się Sylwek Szendlermajer zostawiając bramkarzagospodarzybez najmniejszych szans. Przypomnijmy, że wraz z doliczonym czasem gry, ostatnie 20 minut spotkania graliśmy w osłabieniu, po tym jak w 73 minucie drugą żółtą kartkęi wkonsekwencjiczerwoną otrzymał Peter Scholtyssek. Gospodarze strzelają jeszcze jednego gola, jednak Krzysiek na bramce Olympii broni ponownie kilka wspomnianych "setek". Druga porażka gospodarzy w aktualnym sezonie, emocji i bramek nie zabrakło. Piękna pogoda i niech żałuje, kto na dzisiejszym meczu nie był. Brawo chłopaki i dzięki za fenomenalne niedzielne popołudnie.

SKŁAD: Jerzy Jankowski - Gregor Pikos, Peter Scholtyssek, Klaudiusz Krysta (46' Maciej Polski), Dariusz Strzebińczyk - Jan Gałuszka (46' Dariusz Dorniak), Arkadiusz Stawiński, Sławomir Noworolski (90+1 Mariusz Piszczek), Sylwester Szendlermajer - Krzysztof Kamiński, Waldemar Pelc

BRAMKI:0:1 Krzysztof Kamiński (8.), 1:1 Turki (13.), 1:2 Sławomir Noworolski (19.), 1:3 Sławomir Noworolski (26.) , 2:3 Turki (34.), 3:3 Turki (44.), 4:3 Turki (49.-k), 5:3 Turki (52.-k), 5:4 Krzysztof Kamiński (55.), 5:5 Waldemar Pelc (70.), 5:6 Waldemar Pelc (78.), 5:7 Sylwester Szendlermajer (83.), 6:7 Turki (90+1)

KARTKI:Waldemar Pelc (8.-żółta), Peter Scholtyssek (29. i 73. - żółte/czerwona)

Komentarze

Dodaj komentarz
do góry więcej wersja klasyczna
Wiadomości (utwórz nową)
Brak nieprzeczytanych wiadomości